Stowarzyszenie Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej

Sławko Odrowąż

Darek podpadasz mi chłopcze.Takie argumenty to czysta demagogia.Od kiedy męcza cie dlugie podroże?Do Kamieńca jechaliśmy 3 razy dłużej i nie narzekałeś.Jedzie się tam nie żeby oglądać puste pole, tylko TE PUSTE POLE.Miejsce naszego kultu odtwórczego do którego nalezy odbywać pielgrzymke raz do roku.Na Wolin jedzie sie 12 godz a kazdy pierwotniak zapier.....łby nawet na piechote gdyby go tylko tam wpuścili.Komercha to zmartwienie organizatorów,chca wyjść na swoje ich brocha.My jedziemy tam zeby poobozować sobie w prymitywnych warunkach kilka dni,pojeść niezdrowego zarcia z niedomytych naczyń.Popić zacnej owocowej Arizony,ciepłego piwa czy innego wścieklego moczu.Pobyć ze sobą,spotkac starych kolów chorych na tę samą chorobę.A wieku tu nie wypominaj bo jakbym starzal sie w takim tempie jak ty to powinnem mieć ze 130 lat.Ganie cię więc za tę nieprzemyślana wypowiedz bo zle tu trafileś między zwolennikó tej impry.

REM von Troll

hmm ze 3 lata racja właśnie dlatego się nie gniote (chodziło o czas jazdy) Smile

Racja jak zawsze leży po obu stronach...

Wojciech

A teraz coś z zupełnie innej beczki. Skoro kompletujemy obozowe sprzęty możnaby je przetestować w warunkach polowych jak bedzie cieplutko i wybrać się np w jakiś piątek wieczorem gdzieś nad Wieprz, czy inną rzekę czy jeziorko mniej zaludnione, rozbić namioty i posiedzieć do niedzieli. Trzeba się ruszyć z tego miasta bo już można tu się zakisić. Bus przyjechałby po nas np w niedzielę wieczorem. Przygoda myślę ciekawa.
W.

REM von Troll

A teraz coś z zupełnie innej beczki. Skoro kompletujemy obozowe sprzęty możnaby je przetestować w warunkach polowych jak bedzie cieplutko i wybrać się np w jakiś piątek wieczorem gdzieś nad Wieprz, czy inną rzekę czy jeziorko mniej zaludnione, rozbić namioty i posiedzieć do niedzieli. Trzeba się ruszyć z tego miasta bo już można tu się zakisić. Bus przyjechałby po nas np w niedzielę wieczorem. Przygoda myślę ciekawa.

POPIERAM

Kalibabka

Zgadzam sie z Remkiem a czy nie mozemy w tym roku pojechac gdzies indziej. Bedzie taniej i bedą mogłi jechac wszyscy( to do Niobe) Poza tym aż tak wielu pokazów nie robimy,byśmy mogłi liczyc na dofinansowanie ze strony CHRZL. Może jednak czas pomysleć o czymś innym.Przeciez nie ważne gdzie ,ale ważne z kim.

Wojciech

Kalibabka można pojechać w wiele ciekawych miejsc. Podaj konkretne miejsce i chętnie się wspólnie nad tym zastanowimy. Gdzieś ale gdzie? Ja bym np w wakacjie to do Rzymu chciał Smile

W.

pepson

mozna by wynajac dworek pod Parczewm na weekend, sa tam takie 2 do wynajecia w roznych miejsowosciach, dokladnie teraz nie wiem, gdzie one się znajdują, ale moge dowiedziec sie, jakby była tak potrzeba.

Kali

Juz nie nudzcie o grunwaldzie w 2 tematach ok? Prawda jest taka ze nigdize juz nei pojedziemy na prawde pelna grupa, mozemy sie tylko dogadywac kto gdzie i za ile a o tym to w piatek bedziemy gadac Smile

Pozdrawiam

Wojciech

Powoli mijają czasy gdzie można było pojechać na XV w. turniej w ciuchach z XVII:) - choć na Grunwaldzie widziałem jakiegoś szlachciurke jako sędziego w buhurcie. Są jednak jeszcze imprezy ze sporym przekrojem i niedatowane na które można jechać całą paczką, nie mówiąc już o wyjazdach w celach tylko rejreacyjnych, ot tak poobozować.
W.

Marj

dla wszystkich wczesnych chcialam sie podzielic wiadomoscia jaka zauwazylam na freha,jest to majowka archeologiczna w chodliku [link widoczny dla zalogowanych]
proponuje ten wyjazd z racji ze bylam na praktycznie wszystkich chodlikach i bardzo polecam....ze wzgledu takrze terminu.24-27 maja

Gość

Agencja CITY ( organizator tegorocznego Chodlika ) to firma Żelazka - jeśli komuś to nie przeszkadza i chce dać mu na własnej dupie zarobić, to może jechać Wink

krecik?77

To na górze to pisałem ja

Marj

g***o mnie obchodzi kto to organizuje i komu dam zarobic,ja tam jade po to zeby sie dobrze bawic,jak bym miala myslec w takich kategoriach o kazdym wyjezdzie ,kogo lubie a kogo nie,to wybralabym sie na niewiele imprez.tak przy okazji ciesze sie ze ktokolwiek sie tym zaja,myslalam ze chodlik odszedl juz w zapomnienie....

EDIT: Bez brzytkich slow Smile

Kali

Wojciech

Klimat owszem na Chodliku był zawsze fajny. Pamiętam jeszcze jak na jednym z pierwszych Żelazko jeździł w kilcie na dachu malego fiata do spożywczego, a wieczorkiem piło się grzance z taniego Kawaliera przy ognisku z ludziskami z Kraśnika - oj stare czasy. Wiem, żę były jakieś problemy z powodu niszczenia stanowiska chyba, dlatego UMCS przestał chyba w tym kierunku jakos bardziej działać. Wolny kraj, jedzie każdy gdzie chce:] Ciekawe jak będzie to wyglądało jak się tym city zajmie.
W.

krecik?77